blog rowerowy

informacje

2014

button stats bikestats.pl

2013

button stats bikestats.pl

2012

button stats bikestats.pl

2011

button stats bikestats.pl

2010

button stats bikestats.pl

2009

button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy sastre19.bikestats.pl

linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2010

Dystans całkowity:202.80 km (w terenie 10.30 km; 5.08%)
Czas w ruchu:10:18
Średnia prędkość:19.69 km/h
Maksymalna prędkość:37.10 km/h
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:50.70 km i 2h 34m
Więcej statystyk

Po mieście załatwić parę spraw

Środa, 30 czerwca 2010 Kategoria 0-50, sam
Km: 7.80 Km teren: 0.00 Czas: 00:24 km/h: 19.50
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: °C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Kellys Axis Aktywność: Jazda na rowerze
Sesja kończy się w ten weekend i wreszcie będę mógł wrócić na szosę. Aż mnie trzęsie z braku jazdy :)

Dzienny rekord przejechanych kilometrów

Niedziela, 6 czerwca 2010 Kategoria >100, sam
Km: 114.00 Km teren: 0.30 Czas: 05:30 km/h: 20.73
Pr. maks.: 37.10 Temperatura: 25.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Kellys Axis Aktywność: Jazda na rowerze
Planowana od dłuższego czasu rekordowa trasa początkowo miała wynieść 107 kilometrów, ale wyszło trochę więcej z czego jestem raczej zadowolony. Wyruszyłem niedługo przed 8 rano. Na początek krajową jedynką do ronda w Czarlinie, a tam zjazd na doskonale znaną mi drogę do Starogardu Gdańskiego. Pierwsze 25 kilometrów jechałem bardzo spokojnie bo do końca nie wiedziałem na co mnie stać, a rok temu, gdy na moim starym "makrokeszu" jechałem pierwszą setkę w życiu ledwo dojechałem do domu. W Szpęgawsku krótki postój w lesie bo komary przypuściły frontalny atak na moje wątłe kończyny :) Jechałem cały czas drogą krajową numer 22 aż do Zblewa, gdzie trochę się zakręciłem bo nie skumałem, że droga do Torunia prowadzi także do Skórcza, który był następnym punktem mojej wycieczki. Pojechałem chwilę prosto i potem zawróciłem i skręciłem wkońcu we właściwą stronę. Przez Nadleśnictwo Borzechowskie jechało mi się bardzo przyjemnie i z większą niż dotychczas prędkością. Uwielbiam jechać równym asfaltem przez las :) Zrobiłem sobie tam pierwszy dłuższy postój w restauracji znajdujacej się przy drodze. Kupiłem butelkę Coca-Coli o pojemności 0,2l za bagatela 4 złote. Jakoś głupio było mi siedzieć przed restauracją i nic nie kupić. Właściciel pytał się nawet czy ma mi podać kartę, ale odmówiłem. Lodów niestety nie mieli, a akurat miałem chęć :) Dalej w stronę Skórcza trochę słabiej wyglądała jazda, ale i tak o kryzysie nie mogło być mowy. Wreszcie dojechałem do następnego punktu kontrolnego, który znajdował się 21 km dalej ponownie w Starogardzie Gdańskim. Od tego momentu jechało mi się wyśmienicie. Na podjazdach bez większych problemów( nie licząc jednego tuż za Skórczem, gdzie zabrakło mi przerzutek), a po płaskim dosyć przyzwoite tempo. Opłacało się oszczędzać nogę w pierwszej fazie wycieczki. W samym Starogardzie oczywiście znowu się zamieszałem bo co to byłaby za trasa gdybym choć raz się odrobinę nie zgubił :P Od Starogardu do domu tą samą trasą, którą wcześniej tam przyjechałem. Tempo było jeszcze wyższe. Nawet hopka w Swarożynie tym razem nie sprawiła mi problemów. Do samego końca nie miałem żadnego kryzysu i w ogóle nie czułem w mięśniach i kolanach, że to moja najtrudniejsza wycieczka. Jedynie tyłek tradycyjnie przypominał mi o przejechanym dystansie. Myślę, że ze 20 kilometrów mogłem jeszcze dziś pociagnąć, ale i tak było świetnie. Genialnym pomysłem okazało się zabranie w trasę dwóch czekolad. Z kanapek pod koniec zrobiły się sandwiche, szkoda tylko, że nie wziąłem ketchupu :P Również pogoda była dla mnie sprzymierzeńcem. Praktycznie nieodczuwalny wiatr, brak deszczu i umiarkowany upał. To dla mnie idealne warunki do jazdy. Niestety sesja już puka do mych drzwi, więc rower będzie trzeba przynajmniej na tydzień odłozyć, ale po ostatnich 2-3 tygodniach mogę śmiało powiedzieć, że drugi sezon na szosach Kociewia jest dla mnie udany :D


"

Oto część trasy, którą przejechałem. Dalej nie potrafię zrobić bo reszta się z sobą pokrywa. Może ktoś wie jak to zrobić?

Rajd "Nocny Świetlik"

Piątek, 4 czerwca 2010 Kategoria 0-50, eventy, w towarzystwie
Km: 29.60 Km teren: 10.00 Czas: 02:02 km/h: 14.56
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 5.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Kellys Axis Aktywność: Jazda na rowerze
Po pierwsze wielki ukłon w stronę organizatorów za to, że wreszcie w tym Tczewie coś się rusza jeśli chodzi o społeczność rowerową. Cała impreza przebiegła wręcz wzorowo i każdy mógł liczyć na pomoc pilotów. Ja na szczęście nie musiałem z niej korzystać, ale jeden defekt na trasie się zdarzył. Przy okazji nauczyłem się, że kompletnie nie nadaje się do jazdy w terenie oraz, że przednie światło z lidla wytrzymuje niecałe 2 godziny :) Na rajdzie pojawiło się ok 20 osób. Według mnie przyzwoity wynik. Mam nadzieję, że za rok znów coś takiego uda się zorganizować, bedę napewno :)

Tczew-Skarszewy

Czwartek, 3 czerwca 2010 Kategoria 50-100, sam
Km: 51.40 Km teren: 0.00 Czas: 02:22 km/h: 21.72
Pr. maks.: 0.00 Temperatura: 17.0°C HRmax: HRavg
: kcal Podjazdy: m Sprzęt: Kellys Axis Aktywność: Jazda na rowerze
Po długim czasie wreszcie jakieś pagórki. W drodze powrotnej od Rukosina poszedł ogień bo jacyś goście na góralach uparli się, że nie dadzą mi się wyprzedzić. Spasowali dopiero jak urwali jednego ze swoich kolegów :)

kategorie bloga

Moje rowery

Kellys Axis 12624 km

szukaj

archiwum