Wpisy archiwalne w miesiącu
Sierpień, 2010
Dystans całkowity: | 502.96 km (w terenie 3.00 km; 0.60%) |
Czas w ruchu: | 23:27 |
Średnia prędkość: | 21.45 km/h |
Maksymalna prędkość: | 45.90 km/h |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 50.30 km i 2h 20m |
Więcej statystyk |
Pagórki po południu
Piątek, 27 sierpnia 2010 Kategoria 0-50, sam
Km: | 42.90 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:08 | km/h: | 20.11 |
Pr. maks.: | 37.90 | Temperatura: | 16.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Tczew-Szpęgawa-Stanisławie-Rukosin-Dalwin-Świetlikowo-Sobowidz-Gołębiewo-Gołębiewo Średnie-Gołębiewko-Godziszewo-Marianka-Turze-Rukosin-Stanisławie-Szpęgawa-Tczew
Typowo jesienna forma jak i pogoda.
Typowo jesienna forma jak i pogoda.
Pętla przez Pelplin
Poniedziałek, 23 sierpnia 2010 Kategoria 0-50, sam
Km: | 45.60 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:09 | km/h: | 21.21 |
Pr. maks.: | 35.20 | Temperatura: | 17.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Od początku noga nie podawała. Popełniłem błąd nowicjusza i od razu po skromnym śniadaniu wyszedłem na rower. Trzeba odczekać co najmniej godzinę żeby móc jeździć, ale jakoś o tym zapomniałem. Pewnie też za grubo się ubrałem bo jak wróciłem to koszulkę można było dosłownie wyrżnąć z potu. Na każdym podjeździe ściskało mnie w żołądku, ale puściło po godzinie jazdy. Nie sądziłem, że po tygodniu przerwy forma aż tak może spaść.
Gorąca setka
Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 Kategoria 50-100, sam
Km: | 98.70 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 04:45 | km/h: | 20.78 |
Pr. maks.: | 45.90 | Temperatura: | 33.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
No dobra, prawie setka. Zresztą co to za różnica 1,3km. Trasę zaplanowałem wczoraj, a dziś od rana nie miałem nawet najmniejszej ochoty na taki dystans. Okazało się, że zamiast zapowiadanych burz cały dzień świeciło słońce i panował nieznośny wręcz upał. Nie to żebym chciał jechać podczas burzy, ale myślałem, że lunie i zrobi się chłodniej i tym samym przyjemniej dla rowerzysty. Od początku zmagałem się z bocznym i przednim wiatrem. Zwłaszcza na odcinku Starogard-Skórcz, gdzie momentami jechałem 17km/h po płaskim. Nawet zastanawiałem się czy nie skrócić sobie trasy jadąc przez Pelplin i ucinając sobie 30km drogi, ale wytrzymałem. Jeszcze rok temu bez żenady zdecydowałbym się na krótszą trasę, ale w tym roku nie ma zmiłuj. Trzeba nadrabiać starty z początku sezonu. Jechałem już na zachód, południe i wschód i ciągle przeszkadzał mi wiatr. Wreszcie wjechałem na jedynkę w Gniewie i nie było już innej opcji niż jazda z wiatrem. Po 70 kilometrach zasłużyłem przecież na trochę pomocy :) Cała trasa była dość pagórkowata i zdarzały się chwile kryzysu na podjazdach, ale sama końcówka była już w porządku. Teraz parę dni przerwy bo o kolana trzeba dbać.
Trasa:
Tczew-Czarlin-Gniszewo-Waćmierek-Swarożyn-Szpęgawsk-Starogard Gdański-Janowo-Jabłowo-Jabłówko-Bobowo-Pączewo-Wolental-Skórcz-Wielbrandowo-Borkowo-Morzeszczyn-Dzierżążno-Gogolewo-Gniew-Szprudowo-Lignowy Szlacheckie-Rudno-Gręblin-Subkowy-Czarlin-Tczew
Trasa:
Tczew-Czarlin-Gniszewo-Waćmierek-Swarożyn-Szpęgawsk-Starogard Gdański-Janowo-Jabłowo-Jabłówko-Bobowo-Pączewo-Wolental-Skórcz-Wielbrandowo-Borkowo-Morzeszczyn-Dzierżążno-Gogolewo-Gniew-Szprudowo-Lignowy Szlacheckie-Rudno-Gręblin-Subkowy-Czarlin-Tczew
Rekonesans trasy Żuławy Wkoło
Sobota, 14 sierpnia 2010 Kategoria 50-100, sam
Km: | 81.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:46 | km/h: | 21.50 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 33.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
A dokładniej trasy mini Żuławy Wkoło. Jako element przygotowań do rajdu postanowiłem przejechać krótszą trasę rajdu żeby przypomnieć sobie czym mogą nas zaskoczyć drogi w tym regionie. I muszę powiedzieć, że około 50% tej trasy jest dziurawa jak sito. Nieźle mnie wczoraj wytrzęsło, zwłaszcza po drugiej stronie Wisły. W Kiezmarku trochę pobłądziłem żeby znaleźć zgodną z mapą drogę. Okazało się, że trzeba będzie przejechać przez przesmyk z płyt chodnikowych o szerokości pół metra, a następnie po trawie ok. 200 metrów do asfaltu. Ciekaw jestem też jak organizatorzy rozwiążą sprawę z przeprawą promową. Akurat natrafiłem tam na jakiś żuławski rajd rowerowy z Cedrów Wielkich. Jechali tak wolno, że do promu jechałem jakieś 15 minut od prostej, z której już go widziałem. Potem musiałem zapłacić 6 złotych za przepłynięcie(ciekawe czy będzie to wliczone w koszty wpisowego maratonu). Przepłynięcie to jakieś 5-10 minut, więc licząc z przepłynięciem spowrotem z drugiego brzegu i załadowaniem wszystkich na pokład ktoś kto się trochę spóźni na prom będzie musiał zaczekać conajmniej 20 minut zanim sam znajdzie się na drugim brzegu. Jestem przekonany, że decydującą rolę podczas rajdu odegra wiatr. Nie chciałbym jechać kilku godzin pod wiatr samotnie. Trzeba będzie więc zmontować jakieś grupetto na starcie i razem się pomęczyć :)
Do Straszyna załatwić formalności
Czwartek, 12 sierpnia 2010 Kategoria 50-100, sam
Km: | 53.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 22.57 |
Pr. maks.: | 37.10 | Temperatura: | 32.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem jedynką do Straszyna żeby podpisać ostatnią wypłatę z byłej pracy. Do Straszyna bardzo mocne tempo, ale przypłaciłem to w drodze powrotnej. Oczywiście remont na odcinku Straszyn-Pruszcz znowu się przedłuża o kolejny miesiąc, więc jechałem rozkopaną Rotmanką. W drodze powrotnej silny wiatr wiejący w twarz lub z boku obniżył zdecydowanie średnią. To już piaty dzień z rzędu w siodełku, a to dla mnie zupełna nowość. Jutro zamierzam wypocząć i w sobotę zrobić jakąś inną trase. Wczoraj niespodziewanie dotarła do mnie wiadomość, że za miesiąc w Tczewie odbędzie się maraton szosowy na dystansach 80 i 165 km. Mam zamiar w nim uczestniczyć i przejechać 165 km co oznaczałoby poprawę życiówki o 25 km. Nie wiem teraz czy mam dalej jeździć krótkie tempówki czy raczej wrócić do dłuższych tras żeby przygotować mięśnie i kolana na kilka godzin jazdy. W miesiąc i tak pewnie wiele nie poprawię, ale mam nadzieje, że zmieszcze się w limicie czasowym :D
Plan siedmiodniowy-Dzień 4
Środa, 11 sierpnia 2010 Kategoria 0-50, sam
Km: | 22.30 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:56 | km/h: | 23.89 |
Pr. maks.: | 41.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Spokojne tempo w płaskim terenie plus 5 minut zwiększania kadencji z 90 do 120.
Plan siedmiodniowy- Dzień 3
Wtorek, 10 sierpnia 2010 Kategoria 0-50, sam
Km: | 25.76 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 01:05 | km/h: | 23.78 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Godzina jazdy przy kadencji 80-85. Trochę bolą kolana po 3 dniach.
Po bidon do Olasa
Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 Kategoria 0-50, sam
Km: | 19.00 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:53 | km/h: | 21.51 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 27.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Dzisiaj drugi dzień planu siedmiotygodniowego. Przy okazji pojechałem do Kołodzieja na Suchostrzygach po bidon z koszykiem, a potem prosto jedynką w stronę Rudna. Podczas tempówki kadencja cały czas >90, a w szczytowym momencie 132. Szkoda, że wytrzymam tak tylko 20 sekund :D Wyjazd spod dworca rowerem to w tej chwili masakra. Dwumetrowy przesmyk przez, który przechodzą wszyscy ludzie z jednego z największych pod względem przepustowości dworca w Polsce.
Krótko
Niedziela, 8 sierpnia 2010 Kategoria 0-50, sam
Km: | 15.40 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 00:38 | km/h: | 24.32 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | °C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Znalazłem jakiś plan siedmiotygodniowy i spróbuję go przetestować, zobaczymy co z tego wyjdzie.
Tczew-Sztum
Niedziela, 1 sierpnia 2010 Kategoria 50-100, sam
Km: | 98.50 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 04:44 | km/h: | 20.81 |
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 30.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Na przetarcie przed sobotnim rajdem chciałem zrobić jakiś dłuższy dystans, więc wybrałem się do Sztumu przez Mątowy i Białą Górę. Trasa bardzo malownicza i urozmaicona co w połaczeniu z upalną pogodą dodatkowo wzmogło chęć pokonania po raz drugi w życiu tej trasy. Z ciekawszych rzeczy w drodze powrotnej oczywiście musiałem się zgubić co jest zresztą moją domeną :) W Sztumskim Polu pojechałem prosto zamiast w lewo i jechałem tak aż do momentu, gdy skończyła się droga. Od początku miałem wrażenie, że jadę inną trasą. Po pierwsze nie widziałem wcześniej kąpieliska znajdujacego się po lewej stronie, a po drugie jechałem ciągle z górki, a przecież w drodze do Sztumu też tak było. Oczywiście jak baran pognałem dalej aż do końca drogi. Mogłem co prawda zrobić sobie skrót przez las, ale wolałem nie ryzykować z moją orientacją w terenie. Wróciłem tą samą drogą do Sztumskiego Pola i dalej już prosto do domu. Okazało się, że prawie zrobiłem setkę. Nie wiedziałem o tym bo nie mam sprawnego licznika, policzyłem to dopiero na mapie w domu. Szkoda, że o tym nie wiedziałem bo dokręciłbym do stu kilometrów. Mógłbym oczywiście wyjść teraz z domu i pokręcić się po dzielnicy, ale po co. Moim zdaniem było by to oszustwo bo setki robi się na raz :)