Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2012
Dystans całkowity: | 659.33 km (w terenie 39.00 km; 5.92%) |
Czas w ruchu: | 30:41 |
Średnia prędkość: | 21.49 km/h |
Maksymalna prędkość: | 61.55 km/h |
Suma podjazdów: | 3601 m |
Maks. tętno maksymalne: | 203 (102 %) |
Maks. tętno średnie: | 165 (82 %) |
Suma kalorii: | 21870 kcal |
Liczba aktywności: | 7 |
Średnio na aktywność: | 94.19 km i 4h 23m |
Więcej statystyk |
XII Rajd Gwiaździsty
Niedziela, 27 maja 2012 Kategoria 50-100, eventy, w towarzystwie
Km: | 66.92 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 03:28 | km/h: | 19.30 |
Pr. maks.: | 43.01 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 200200 (101%) | HRavg | 138( 69%) |
2133: | 2133kcal | Podjazdy: | 372m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Zbiórka o 12 na Placu Hallera, potem przez Bałdowo, Gorzędziej i Rybaki do Małych Walichnów, gdzie odbył się festyn. Potraktowano mnie jak dziecko bo zamiast talonu na kiełbasę dostałem worek słodyczy ;) Nawet na dobre mi to wyszło bo w drodze powrotnej miałem co jeść. Sam festyn dosyć nudny, a lecące z głośników disco polo jeszcze bardziej psuło atmosferę. Dlatego szybko wyjechaliśmy do domu. Udało się zebrać ponad 10-osobową ekipe na powrót okrężną trasą. Wróciliśmy przez Szprudowo, Kursztyn i Pelplin. Słabe tempo i liczne postoje spowodowały, że mimo niecałych 70 kilometrów, byłem na świeżym powietrzu ponad 7 godzin bo do domu wróciłem po 19.
Podsumowanie maja:
Maj 2012- 659,33
Maj 2011- 538,5
Niestety Rajd Gwiaździsty był ostatnim wyjazdem w miesiącu, ale i tak udało się dość znacznie pobić zeszłoroczny wynik.
31 Maj 2012- 1120,71
31 Maj 2011- 1234,0
Trochę strat odrobiłem, ale i tak to ponad 100 kilometrów mniej niż rok temu o tej porze. Do tego w czerwcu narazie nieźle się opieprzam, więc czarno widzę ten sezon.
Podsumowanie maja:
Maj 2012- 659,33
Maj 2011- 538,5
Niestety Rajd Gwiaździsty był ostatnim wyjazdem w miesiącu, ale i tak udało się dość znacznie pobić zeszłoroczny wynik.
31 Maj 2012- 1120,71
31 Maj 2011- 1234,0
Trochę strat odrobiłem, ale i tak to ponad 100 kilometrów mniej niż rok temu o tej porze. Do tego w czerwcu narazie nieźle się opieprzam, więc czarno widzę ten sezon.
Szybki wypad do Gdańska
Sobota, 26 maja 2012 Kategoria 50-100, w towarzystwie
Km: | 77.81 | Km teren: | 4.00 | Czas: | 03:39 | km/h: | 21.32 |
Pr. maks.: | 42.22 | Temperatura: | 21.0°C | HRmax: | 170170 ( 85%) | HRavg | 133( 67%) |
2134: | 2134kcal | Podjazdy: | 225m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Przyjechałem rano na zbiórkę, a tam okazuje się, że są tylko Przemek i pan Jurek, który postanawia, że wróci do domu. Pojechaliśmy więc we dwójkę do Gdańska, szlakiem motławskim. Fajna trasa, nigdy wcześniej nie jechałem tą drogą aż do samego miasta. Nie chciało mi się dziś za bardzo nabijać kilometrów, więc wróciliśmy szybko jedynką z wiatrem w plecy.
BTW- Kellys skończył właśnie 7000 kilometrów bez poważnych awarii ;)
BTW- Kellys skończył właśnie 7000 kilometrów bez poważnych awarii ;)
Wieżyca
Sobota, 19 maja 2012 Kategoria >100, sam
Km: | 129.81 | Km teren: | 15.00 | Czas: | 06:14 | km/h: | 20.83 |
Pr. maks.: | 54.45 | Temperatura: | 22.0°C | HRmax: | 203203 (102%) | HRavg | 158( 79%) |
4726: | 4726kcal | Podjazdy: | 1178m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
W Giro góry, a u mnie pagórki czyli Kaszuby w najlepszym wydaniu. Chciałem dziś przetestować nawigację w telefonie, ale nie udało się bo nie chciała odpalić trasy. Pokazywała za to mape, dzięki czemu prawie się nie pogubiłem. Dwa lata temu nie dałem rady podjechać pod górę. Teraz się udało, ale nie tak jak chciałem. Nie znam szlaku wiodącego na szczyt i po jakimś czasie wjechałem w stertę liści i piachu. Zszedłem z roweru i zacząłem go prowadzić, ale to nie był szlak. Pchałem rower pod górę, po korzeniach, chaszczach i ogólnie wszystkich rzeczach, po których się tego nie robi. Wreszcie zobaczyłem wieże, ale żeby się do niej dostać musiałem podejść pod stromą ścianę, pełną liści- ja i 15 kilo aluminium. Przez te 20 metrów zatrzymałem się 4 razy, tętno miałem powyżej 200. Typ na górze zamiast pomóc robił mi zdjecia. Gdy się wreszcie wdrapałem, powiedziałem mu, że wybrałem trudniejszy szlak ;P Nie wjechałem na górę rowerem, ale to w jaki sposób się tam znalazłem było chyba jeszcze cięższe.
Spowrotem nic ciekawego się nie działo. Troche mnie kolana bolały, ale jak zwykle pepsi i lody pomogły. Teraz czas na ligę mistrzów :D
Spowrotem nic ciekawego się nie działo. Troche mnie kolana bolały, ale jak zwykle pepsi i lody pomogły. Teraz czas na ligę mistrzów :D
Biała Góra
Poniedziałek, 14 maja 2012 Kategoria 50-100, sam
Km: | 83.08 | Km teren: | 1.00 | Czas: | 03:27 | km/h: | 24.08 |
Pr. maks.: | 37.28 | Temperatura: | °C | HRmax: | 180180 ( 90%) | HRavg | 155( 78%) |
2605: | 2605kcal | Podjazdy: | 264m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Kolejny stały punkt sezonu. Przez ten weekend ciężko mi sie było zebrać na rower, ale na szczęście udało sie chociaż pare kilometrów wykręcić. Jechałem bez postojów i w Czarlinie odcięło mi prąd, czyli dobry dystans dziś wybrałem ;)
Przywidz z grupą
Sobota, 5 maja 2012 Kategoria >100, w towarzystwie
Km: | 104.49 | Km teren: | 8.00 | Czas: | 05:13 | km/h: | 20.03 |
Pr. maks.: | 61.55 | Temperatura: | 18.0°C | HRmax: | 193193 ( 97%) | HRavg | 147( 74%) |
3543: | 3543kcal | Podjazdy: | 857m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwszy raz w tym roku pojechałem z grupą i od razu taka trasa ;D Uwielbiam te podjazdy i ten krajobraz. Na zjeździe nad Jezioro Przywidzkie, jechałem ponad 60 km/h, ale na zakręcie tylne koło zaczęło mi uciekać i spasowałem. I tak to chyba mój rekord prędkości. Spowrotem uciekliśmy z Przemkiem i nie zauważyłem drogi na Skarszewy. Po paru kilometrach zawróciliśmy i zaczęliśmy gonić grupę, ale się nie udało. Musieli nieźle grzać bo my się za bardzo nie oszczędzaliśmy. Pod koniec delikatny deszcz, ale wyprzedziliśmy chmurę ;)
Sobieszewo
Czwartek, 3 maja 2012 Kategoria 50-100, sam
Km: | 88.35 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 03:43 | km/h: | 23.77 |
Pr. maks.: | 31.96 | Temperatura: | °C | HRmax: | 176176 ( 87%) | HRavg | 154( 76%) |
2721: | 2721kcal | Podjazdy: | 102m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pierwsza setka w roku na pierwszego maja
Wtorek, 1 maja 2012 Kategoria >100, sam
Km: | 108.87 | Km teren: | 3.00 | Czas: | 04:57 | km/h: | 21.99 |
Pr. maks.: | 49.52 | Temperatura: | 20.0°C | HRmax: | 199199 ( 99%) | HRavg | 165( 82%) |
4008: | 4008kcal | Podjazdy: | 603m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Poprzedni miesiąc był słabiutki za to ten zacząłem z przytupem bo od pierwszej tegorocznej setki. Wiedziałem, że dziś ma mocno wiać z północy, ale i tak wybrałem wariant z powrotem pod wiatr. Teraz tego żałuję. O ile od Skórcza do Gniewu szło mi jako tako, to od Gniewu do domu było masakrycznie. Ponad 20 km/h miałem chyba tylko z górki ;D. Zresztą wartości pulsu dowodzą, że łatwo nie było. Jednak przy tak niskiej średniej też się można zmęczyć.
Od teraz zamierzam liczbowo podsumowywać każdy miesiąc. lubie statystyki, zresztą dla tego załozyłem tu konto, więc jedziemy.
Kwiecień 2011 535,1 > 237,98 Kwiecień 2012
Wynik tragiczny, ale na osłodę pozostaje mi dużo lepsza średnia prędkość. Przy czym należy zaznaczyć, że większość kilometrów o tej porze przed rokiem, przejechałem z grupą co też rzutuje na wynik.
30 Kwiecień 2011 695,5 > 461,38 30 Kwiecień 2012
Tu też zdecydowanie gorzej niż przed rokiem, ale już zacząłem nadrabiać straty bo w ostatni weekend majowy nie jeździłem w ogóle.
Od teraz zamierzam liczbowo podsumowywać każdy miesiąc. lubie statystyki, zresztą dla tego załozyłem tu konto, więc jedziemy.
Kwiecień 2011 535,1 > 237,98 Kwiecień 2012
Wynik tragiczny, ale na osłodę pozostaje mi dużo lepsza średnia prędkość. Przy czym należy zaznaczyć, że większość kilometrów o tej porze przed rokiem, przejechałem z grupą co też rzutuje na wynik.
30 Kwiecień 2011 695,5 > 461,38 30 Kwiecień 2012
Tu też zdecydowanie gorzej niż przed rokiem, ale już zacząłem nadrabiać straty bo w ostatni weekend majowy nie jeździłem w ogóle.