Do Straszyna załatwić formalności
Czwartek, 12 sierpnia 2010 Kategoria 50-100, sam
Km: | 53.80 | Km teren: | 0.00 | Czas: | 02:23 | km/h: | 22.57 |
Pr. maks.: | 37.10 | Temperatura: | 32.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Pojechałem jedynką do Straszyna żeby podpisać ostatnią wypłatę z byłej pracy. Do Straszyna bardzo mocne tempo, ale przypłaciłem to w drodze powrotnej. Oczywiście remont na odcinku Straszyn-Pruszcz znowu się przedłuża o kolejny miesiąc, więc jechałem rozkopaną Rotmanką. W drodze powrotnej silny wiatr wiejący w twarz lub z boku obniżył zdecydowanie średnią. To już piaty dzień z rzędu w siodełku, a to dla mnie zupełna nowość. Jutro zamierzam wypocząć i w sobotę zrobić jakąś inną trase. Wczoraj niespodziewanie dotarła do mnie wiadomość, że za miesiąc w Tczewie odbędzie się maraton szosowy na dystansach 80 i 165 km. Mam zamiar w nim uczestniczyć i przejechać 165 km co oznaczałoby poprawę życiówki o 25 km. Nie wiem teraz czy mam dalej jeździć krótkie tempówki czy raczej wrócić do dłuższych tras żeby przygotować mięśnie i kolana na kilka godzin jazdy. W miesiąc i tak pewnie wiele nie poprawię, ale mam nadzieje, że zmieszcze się w limicie czasowym :D