Tczew-Sobieszewo
Niedziela, 23 maja 2010 Kategoria 50-100, sam
Km: | 76.20 | Km teren: | 0.00 | Czas: | km/h: | ||
Pr. maks.: | 0.00 | Temperatura: | 24.0°C | HRmax: | HRavg | ||
: | kcal | Podjazdy: | m | Sprzęt: Kellys Axis | Aktywność: Jazda na rowerze |
Wolny dzień, słoneczna pogoda i rosnąca forma- to wszystko złożyło się ostatecznie na najdłuższą wycieczkę w tym roku. Dwa tygodnie temu planowałem, że zaatakuje setkę jeśli wszystko się dobrze ułoży, ale stwierdziłem, że przy takiej aurze najlepiej będzie wyskoczyć nad morze. Do Sobieszewa jechałem głównie z wiatrem i zapowiadało się na ciekawą średnią, ale jak zwykle licznik dał dupy i w Przejazdowie się wyzerował dlatego nie podaję czasu jazdy. W samym Sobieszewie kompletna pustka. W lipcu, gdy tam jeżdżę nie ma gdzie szpilki wsadzić, a dziś wszystkie budy zamknięte, pojedynczy ludzie spacerujacy z psami, a na samej plaży niewiele osób mimo idealnej wręcz pogody. Co prawda jak już wracałem około godziny 12 samochodów było znacznie więcej, ale to nie zmienia faktu, że w maju nad polskie morze można śmiało jechać bez obawy o tłok i stanie w korkach :) Nawet trochę się wysmażyłem leżąc półtorej godziny na plaży. Niestety tylko z prawej strony i już czuję, że najbliższe dni będą mnie tam właśnie piekły. Spowrotem dojechałem w czasie godziny i 40 minut co dało nawet niezłą średnią zważywszy na przedni wiatr. Kurcze szkoda, że skasował mi się licznik bo razem pewnie wyszło by ponad 23 km/h. Tak przy okazji mój tyłek mówi, że pampers gówno pomaga na ból :)
komentarze
Odwiedź stronę : grupakolarska.pl :) Może będziesz jeździł z nami czasem ;))
Kulek - 20:55 piątek, 28 maja 2010 | linkuj
Komentuj